Popularną drogerię Rossmann zna każdy, a do promocji -49% zdążyliśmy się niemal przyzwyczaić. Za każdym razem przyciąga ona do sklepu tłumy klientek co nie zawsze sprzyja racjonalnym zakupom. Warto więc przygotować się do drogeryjnych wyprzedaży. 💖MOJE ZŁOTE ZASADY Nie koniecznie są to dobre warunki na dobieranie koloru podkładu lub przemyślenia co wybrać. Warto pamiętać, że kolejne osoby już czekają na podejście do półek sklepowych, a pani ekspedientka, która wykłada dostawę z ogromnego niebieskiego kontenera zasłania pół asortymentu. Wypada tylko podejść, rozejrzeć się w poszukiwaniu naszych perełek i pędzić z koszykiem do kasy. Żeby nasze zakupy okazały się super dealem trzymam się kilku zasad: 👉 1. Przed wybraniem się do Rossmanna wiem co planuję kupić, aby nie zastanawiać się w sklepie i nie blokować dostępu do kosmetyków. LUB Robię zakupy poprzez stronę internetową i odbieram zamówienie za darmo w wybranej przeze mnie drogerii. Dostajecie smsa na telefon, że zamówienie jest już gotowe i przy odbierze sprawdzacie czy stan zamówienia się zgadza. 👉 2. Nie kupuję dziesięciu tuszy do rzęs ani innych produktów w ogromnych ilościach. Każdy kosmetyk ma swoją datę ważności, a promocja w Rosmannie (póki co) jest dwa razy w roku. 👉 3. Promocja ta sprzyja testowaniu nowych kosmetyków, ale staram się kupować tylko to, co jest mi potrzebne lub skończy mi się w najbliższym czasie. 👉4. Jeśli zastanawiam się co chcę kupić, a rozeznanie w internecie mi nie wystarczy to mogę wybrać się do sklepu jeszcze przed promocją, aby na spokojnie pooglądać czy sprawdzić dostępne kolory. 👉5. Na pewno w kolejne dni promocji są mniejsze tłumy i kolejki przy kasie, ale nie wszystkie kosmetyki mogą być dowiezione. 💖ZASADY PROMOCJI -55% I O CO CHODZI Z TĄ APLIKACJĄ? Zaskoczeniem tej edycji promocji jest wprowadzenie aplikacji Rossmann, która nie tylko umożliwia zakupy online, dostęp do aktualnych promocji (również tych tylko dla klubowiczów), ale również poszerza naszą zniżkę z 49% na 55%. Jest tylko jeden warunek - musimy kupić minimum 3 rzeczy! Jeśli nie macie internetu w telefonie lub nie chcecie szukać zasięgu chodząc po sklepie (mi aplikacja nie chciała się włączyć) to możecie spisać kod liczbowy spod kodu kreskowego lub zrobić printscreena kodu z aplikacji. Jeśli mieliście już kartę Rossnę! nie musicie się na nowo rejestrować w aplikacji. Od teraz też możecie korzystać z rabatów pokazując kod z aplikacji. 💖CO POLECAM KUPIĆ NA PROMOCJI W ROSSMANNIE? 1. PODKŁAD, PUDER: Wcześniej byłam wierna podkładowi z UNDER TWENTY Anti Acne w kolorze naturalnym. Był lekki, kryjący, bez efektu maski i pachniał grejfrutem, a podkłady rzadko ładnie pachną. Niestety zmienili jego formę, jest jakiś nowy, którego nie używałam. Od jakiegoś czasu używam tych ze zdjęcia. Eveline Cover Sensation w kolorze 106 beige jest dość gęstej konsystencji, jest bardzo kryjący i pozostaje na skórze do zmycia. Obecnie chyba najbardziej podobnym produktem do tego jest TEN. Opisywany przeze mnie został niedawno wycofany. Superstay Better Skin z Maybelline w kolorze 05 light beige jest o wiele rzadszy w porównaniu do poprzedniego podkładu. Szybko się wchłania, jest lekki, ale podkreśla odstające skórki. Póki co nie zauważyłam efektu poprawy skóry, który zapewniał producent. W tej chwili dostępny jest w Rossmanie podkład w pudrze z tej serii i znajduje się on pod tym linkiem. Puder Stay Matte Long Lasting Pressed Powder w kolorze 001 Transparent z Rimmel dobrze matuje cerę i nadaje naturalny odcień skórze. Ma porządne opakowanie i nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczce. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) I tu się zapomniałam, że Essence nie da się kupić w Rossmannie, ale i tak polecam jako puder matujący 😉 Tak na marginesie, mój absolutny must have to puder bambusowy z Biochemii Urody. Kupuję go od lat i przesypuję go sobie właśnie w to opakowanie po pudrze z Essence. (Link do tego produktu w sklepie internetowym) 2. KOREKTOR: Mój make up nie obędzie się bez korektora, ponieważ zawsze mam podkrążone oczy. Zapewne jest to spowodowane cienką skórą w tym miejscu, ponieważ mam tak nawet na zdjęciach z komunii. 😌 Korektor w plastikowym, zakręcanym słoiczku to Rimmel Lasting Finish w kolorze 020 Ivory. Jest bardzo trwały, nie zostaje w zagłębieniach skóry. Jego pojemność to aż 6g, a jest ogromnie wydajny. Używam go już drugi rok i nadal jest go dużo w opakowaniu. Jak pisałam wcześniej, u mnie sprawdza się pod oczy, ponieważ muszę mieć bardzo kryjący korektor, ale jeśli nie macie wielkich potrzeb w tej dziedzinie to używajcie go do całej reszty twarzy, bo pod oczy może u Was okazać się za ciężki. W internetowym sklepie Rossmanna nie mogę go znaleźć, więc obawiam się, że nie ma go już w ofercie. Od dostępny będzie w Rossmannie taki korektor pod oczy ,a obecnie w ofercie jest taki korektor rozświetlający Rimmel Match Perfection . Płynny korektor z Miss Sporty Perfect Stay o numerze 001 Light to tani produkt, który sprawdza się jako korektor pod oczy. Aplikator jest w formie gąbeczki i jest to dla mnie najwygodniejsza forma aplikacji takiego korektora. Jego formuła jest lekka i raczej wytrzymuje na twarzy te 10 godzin, jak zapewnia producent. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Podczas obecnej edycji promocji kupiłam w Rossmanie korektor w płynie z firmy Eveline 2 w 1 kryjąco-rozświetlający. Zdążyłam go już wypróbować i jest idealny. Wybrałam kolor 05 Nude i pasuje mi on bardziej niż jego poprzednik. Zakrywa wszystko co trzeba, a po nałożeniu nie widać jego obecności na skórze! Poza tym jego formuła Long Lasting 24h na prawdę działa i taką miałam nadzieję wybierając ten produkt. Kolejny plus - mineralny pigmenty rozświetlające zmarszczki mimiczne, receptura oparta na naturalnych składnikach, brak substancji zapachowych, które mogą uczulać. Aplikator w formie gąbeczki jest równie precyzyjny. Jego opakowanie jest minimalnie większe niż tego z Miss Sporty. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 3. KOSMETYK DO BRWI: Chociaż obecnie zakochałam się w hennie do brwi, która przynosi długotrwałe efekty to dla zwolenniczek krótkotrwałych rozwiązań bez zobowiązań polecam kredkę do brwi z Wibo Eyebrow Pencil Shape&Define w kolorze brązowym nr. 2. Nie zrobicie sobie tą kredką krzywdy, ponieważ jest precyzyjna dzięki trójkątnemu kształtowi kredki oraz zostawia delikatny brązowy kolor na brwiach. Kredka użyta na skórze jest gładka i pół-transparentna. W wybranym produkcie mamy również szczoteczkę do brwi, dzięki czemu nie musimy mieć kolejnej rzeczy w kosmetyczce. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 4. RÓŻ, ROZŚWIETLACZ, BRONZER: Polecam tani róż z Wibo Smooth'n Wear Blusher w kolorze 1. Chociaż w linku, który podam kolor wygląda zupełnie inaczej niż mój to pewnie błąd we wprowadzaniu zdjęć na stronę internetową Rossmanna. Mój róż w kolorze nr. 1 jest morelowy i super pasuje do ciepłej karnacji, nadaje jej dziewczęcego oraz promiennego wyglądu. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Kolejnym produktem, na który skusiłam się tym razem na promocji w Rossmannie jest Paleta do konkurowania twarzy z Wibo, wersja kolorystyczna light. Jest to moje wielkie odkrycie tego sezonu. W palecie znajduje się rozświetlasz, róż do policzków i... wbrew domysłom prasowany puder matujący w kamieniu. Wiele blogerek oceniało go jego mało widoczny bronzer, ale to nie jest bronzer. 😁 Coś co mnie zauroczyło to zapach tego produktu. Nie potrafię określić z czym mi się on kojarzy, ale jest bardzo przyjemny i nie za intensywny. Warto wspomnieć , że paletka jest wyposażona w lusterko i nie jest to kolejne niepotrzebne lusterko, tak jak jest to w przypadku na przykład róży do policzków, które są tak małe, że nikt ich nie używa. Opakowanie jest zaskakująco porządnie wykonane oraz jest poręczne w użytkowaniu. Teraz może wreszcie coś o kolorach. Prasowany puder jest w neutralnym kremowym kolorze, zapewne nie zastąpi mojego pudru matującego, ale w celu poprawienia makijażu lub w podróży zapewne się świetnie sprawdzi. Rozświetlacz ma dość chłodny błysk, ale dzięki temu sprawdza się nakładany na szczyt kości policzkowej, przy łuku brwiowym oraz w kąciku oczu. Róż jest w ciepłym odcieniu, coś pomiędzy morelowym a malinowym kolorem, ma w sobie złoty połysk co jest przepięknym efektem na policzkach. Wszystkie kolory są dobrze napigmentowane. Możecie też wybrać wersję kolorystyczną dark, z ciemniejszym sprasowanym pudrem, który zapewne już lepiej posłuży jako bronzer niż puder. Uwielbiam, polecam 💗 Nie używam bronzera za często, może jeszcze się nie przyzwyczaiłam do jego używania, ale jeśli już to się zdarzy to stawiam na puder brązujący z Bell Hypoallergenic w kolorze Jest bardzo wydajny i ma delikatny kolor. Oprócz brązowienia matuje i zawiera estry oleju jojoba, który zapewnia uczucie gładkości i nawilżenia. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Nie mam tego produktu na zdjęciu, ponieważ niedawno mi się skończył, ale polecam też rozświetlacz z Lovely do twarzy w ciepłym odcieniu. Jego kolor jest cudny i w lecie podkreśla naturalną opaleniznę. Nie powiem czy był wydajny, ponieważ używałam go bardzo często jako cień do powiek w kącie powieki. Bardzo lekkie opakowanie nie dodaje ciężaru kosmetyczce. Jest tani, a to na prawdę dobry kosmetyk. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 5. CIENIE: To mój must have w kosmetyczce - cień do powiek w kremie Maybelline Color Tattoo 24h. Mam swoje dwa ulubione kolory tego produktu - nr 35 On and on Bronze oraz nr 91 Crème de Rose. Pierwszy kolor to metaliczny brązowy odcień, można nim bardzo ładnie wymodelować całą powiekę nakładając go więcej w zagłębieniu powieki przy zewnętrznej stronie. Drugi kolor to delikatny, kremowy róż, który można używać samego jako cień lub jako bazę pod resztę makijażu. Na nim cienie trzymają się bardzo dobrze, nie ścierają się, a nawet lepiej rysuje się kreskę eyelinerem. W letnie dni, gdy nie lubię mieć dużo makijażu na sobie sprawdza się idealnie. Jedyny minus to ciężkie opakowanie, czego nie lubię gdy zabieram go ze sobą w podróż. Teraz pora na cienie do powiek w tradycyjnej formie. Paleta cieni do oczu z Wibo, Go Nude Smoky Edition jak głosi jej nazwa jest stworzony do makijażu smoky eyes. Zawiera 12 kolorów cieni od klasycznego czarnego, przez fioletowe, grafitowe, aż do naturalnych ciepło-brązowych. Cienie w tym zestawie sprawdzą się do codziennego makijażu oraz na wieczorne wyjście. Mamy tu metaliczne kolory jak i cztery matowe. Cienie są zaskakująco mocno napigmentowane jak za taką cenę. Nie wiem jakie one są dla zawodowej makijażystki, ale jak dla mnie są bardzo dobre. Opakowanie jest metalowe i bardzo masywne, zawiera duże lusterko ulokowane pod wieczkiem. W zestawie jest dołączony pędzelek z naturalnego włosia o dwóch końcówkach - małe i precyzyjne oraz szersze do uzyskania efektu przydymionego oka. Pędzelek wygląda bardzo elegancko, jest mięciutki i dobrze się nim nakłada cienie, ale niestety wypadają z niego włoski. Produkt kosztuje ok. 40 zł, więc jeśli jesteście chętne do zakupu polecam skorzystać z promocji -49% lub -55%. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Na ostatnim zdjęciu prezentuje wszystkie kolory paletki. Z trochę niższej półki cenowej mam takie poczwórne paletki cieni, które też są dobrej jakości. To Miss Sporty, Studio Colour Quattro Eye shadow w wariancie 408 Smoky Rose oraz Quatro Eyeshadow z Eveline o numerze 04. Obie nadają się do wykonania pełnego codziennego makijażu. Są bardzo poręczne i nie zajmują dużo miejsca w kosmetyczce. Widzę, że na stronie internetowej Rossmanna nie ma tego wariantu kolorów paletki Miss Sporty, ale jest podobny Sunny Smoky, ale z kolorem czarnym. Moja paletka jest trochę delikatniejsza, bo najciemniejszy kolor to brąz, a pozostałe to złoty, jasny brąz, morelowy róż oraz perłowy, pudrowy róż. Wstawiam, więc tu link do tej podobnej paletki w sklepie internetowym Rossmann. W niej te dwa cienie po lewej stronie wydają się identyczne, a zamiast morelowego jest złocista brzoskwinka. Ku mojemu zdziwieniu w sklepie internetowym również nie ma tych kolorów paletki Eveline, ale możliwe, że to tylko w sklepie internetowym. Jest za to bardzo podobna paletka, ale jaśniejsza - (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 6. KREDKA DO OCZU, EYELINER: Miss Sporty, Studio Lash Designer GEL 24h to według producenta długotrwały żelowy eyeliner. W rzeczywistości to ładne nazwana miękka kredka do oczu. Jest wysuwana, więc nie trzeba jej temperować. Wiążę się to z tym, że nie będzie też cieńsza niż jest. Można nią uzyskać efekt przydymionej kreski. Łatwo się rozmazuje, ale jeśli nie będziemy łzawić, dotykać oka to pozostanie nienaruszona. Ja mam kolor 001 Black i 004 Blue, który jest bardziej granatowy niż niebieski. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Wstawiam zdjęcie kredki ze strony Rossmanna, ponieważ mi już się starły napisy, co widać na powyższym zdjęciu. A to moje eyelinery. Pierwszy z lewej to tani klasyka, wodoodporny eyeliner w pędzelku z Wibo. Je wodoodporność działa zwłaszcza na początku jego życia w naszej kosmetyczce, gdy jest jeszcze świeży i rzadki. Później z tym może być różnie. Jest dobry dla początkujących, ja nauczyłam się na nim używać eyelinerów, a później zużyłam jeszcze wiele opakowań tego produktu. Wygodnie go się używa, jest lekki i niedrogi. Gdy zaczyna się obkruszać na oku to znak, że już robi się stary, ale do tego czasu posłuży kilka dobrych też dostępny w innych kolorach jako niewodoodporny eyeliner, ja biorę ten, bo bo starciu się napisów zostaje mi chociaż niebieskie opakowanie. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Drugi produkt z lewej to wodoodporny eyeliner w pisaku z Rimmel, Scandaleyes Micro Precision. Eyelinery w pisaku mają swoje zwolenniczki, ja do nich nie należę, ponieważ takie produkty mają mniejszą pojemność (1,1 ml, a jego poprzednik ma 4ml za trzykrotnie niższą cenę) i szybciej wysychają. Swój mam od roku i jeśli miałabym używać go prostopadle do oka to dawno powiedziałabym, że zasechł. Używam go jak pędzel, pod kątem, ponieważ po bokach jest jeszcze tusz. Polecam go dlatego, że trzyma się bardzo długo i się nie rozmazuje. Uważam, że mógłby być tańszy skoro tak szybko wysycha. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Mam go od niedawna, ale szczerze polecam. Eyeliner w słoiczku z Maybelline, Lasting Drama w kolorze czarnym. Pojemniczek mieści w sobie 5 ml eyelinera. Kolor jest intensywny, a aplikacja łatwa i precyzyjna dzięki pędzelkowi, który jest w zestawie. Pędzelek z jednej strony umożliwia stworzenie cieniutkiej linni, a z drugiej grubszej i o roztartej granicy. Jego trwałość jest zadowalająca, ponieważ trzyma się cały dzień na oku. Producent zapewnia, że jest testowany pod kontrolą dermatologiczną i oftalmologiczną, więc jest odpowiedni do oczu wrażliwych i dla osób noszących szkła kontaktowe. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 7. TUSZ DO RZĘS: Oto dwie moje propozycje - absolutna klasyka, żółty tusz z Lovely, czyli Pump Up, Curling Mascara oraz tusz, który używam po raz pierwszy - Pump Up, Booster Mascara z Miss Sporty. Pierwszy tusz podkręca i unosi rzęsy. Nie skleja ich i ma silikonową szczoteczkę. Ma 8 ml i jest dość dobrej jakości w porównaniu do ceny. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Drugi tusz zwiększa objętość rzęs, pogrubiając je i podnosząc. Jest kontrolowany okulistycznie. Jeśli wierzyć opakowaniu, tusz zwiększa 15 krotnie objętość. Zwiększa na pewno, ale 15 razy to przesada. Ma ogromną, klasyczną szczoteczkę, nie wybrudziłam nią powieki, a rzęsy miałam bardzo pogrubione i bez grudek. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 8. BALSAM DO UST: Uwielbiam balsamy do ust, mam ich po kilka w każdej torebce czy kieszeni kurtki. Mam też takie, które lubię używać podczas poszczególnych pór roku. Wysuwane oraz odkręcane pomadki są dobre kiedy jesteśmy na dworze, szczególnie podczas zimny, gdy zawsze mamy rękawiczki na dłoniach. Najwięcej do wyboru mamy z firmy Nivea. Z tej firmy możemy też wybrać balsam dla swojego faceta (nie dającą koloru ustom, jedynie nawilżającą) oraz pomadki dbające o usta i nadające im subtelny kolor, znajdzie się coś również dla zwolenniczek perłowych ust. (link do pomadek Nivea w sklepie internetowym Rossmann) Z produktów do odkręcania dobra jest też nowość, która dopiero niedawno trafiła do naszych sieciówek, to słynny balsam do ust firmy EOS. Ja mam malinowy. Ma swoje fanki oraz przeciwniczki. Ja lubię jego wygląd, łatwy sposób aplikacji, słodki zapach oraz tą gładką warstewkę, którą pozostawia na ustach. Jeśli jeszcze ich nie używałyście to teraz jest dobra okazja, bo w takiej cenie nie kupicie jej nigdzie. (link do pomadek EOS w sklepie internetowym Rossmann) Kolejny odkręcany balsam to słynny za oceanem Carmex truskawkowy. On pachnie już przez opakowanie! Uwielbiam też wiśniowy. Pachnie tak pięknie, że używając go wszyscy pytają co to jest. Po użyciu czuje się przyjemne mrowienie, a usta błyszczą się jak po użyciu błyszczyku. Zawiera filtr SPF 15. Te wszystkie cechy powodują, że uwielbiam go używać w wakacje. W zimnie zamarza i z trudem wyciśniemy go z opakowania. Jest też dostępny w plastikowym słoiczku z metalową zakrętką, ale trzeba go nakładać palcem na usta. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Teraz coś co zawsze mam z zapasie od czasu, gdy tylko pojawiło się to na rynku, czyli masełka do ust w metalowych słoiczkach. Lip Butter czyli masełka z Nivea to już moja klasyka. Wydaje się dużo bardziej odżywcze niż zwykłe pomadki. Nie zostawia koloru na ustach, ale gdy moje usta potrzebowały więcej nawilżenia zdarzało mi się mieć blade usta. Jest niesamowicie wydajny, więc dobrze się zastanówcie na jaki wariant zapachowy macie teraz ochotę, bo będzie go używać przez jakiś rok lub dłużej. Jeśli nie lubicie, gdy ściera się Wam ich opakowanie i nie widać już na nich karmelu, kokosa czy malinki to mam na to radę: pomalujcie świeżo kupione opakowanie bezbarwnym lakierem do paznokci. (link do masełek z Nivea w sklepie internetowym Rossmann) Pierwszy raz używam balsamu do ust z Vaseline, Cocca Butter. Na zdjęciu jest nieotwierany, bo mam drugi otwarty. Otwierając go pomyślałam, że się zawiodę, ponieważ jest przezroczysty, a nie biały jak balsam z Nivea. Ku mojemu zdziwieniu usta po nim wydają się być bardziej odżywione i gładkie, długo pozostaje na ustach, a kakaowy zapach jest bardzo przyjemny. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) I na koniec coś czego nie mam na zdjęciu, coś co pomaga zawsze gdy mam spierzchnięte usta, czyli balsam do ust z Neutrogeny, który zapewnia sześciogodzinną ochronę. Bez zapachu, o delikatnym słodkim zapachu (i smaku). Wyciskany z tubki z zakrętką, w zimie często ratuje moje usta. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 9. SZMINKA, POMADKA: Moja ulubiona szminka, której zużywam już drugie opakowanie to Rimmel, Lasting Finish w kolorze numer 103. Szminki zwykle nie mają zapachu lub mają taki okropny, a ta pachnie owocowo! Moja jest w klasycznym, różowym kolorze. Pozostawia bardzo gładkie usta, aż czasami zapominam, że mam na sobie szminkę, a nie balsam do ust. Teraz chyba już w Rossmannie nie ma tych w czerwonym opakowaniu, ale z tej serii są czarne - link do szminek Rimmel Lasting Finish w sklepie internetowym Rossmann. Kolejna pomadka to poprzedniczka obecnej serii pomadek nawilżających z Wibo, Glossy. Moja pomadka nazywa się Eliksir numer 06 i nadaje ustom naturalny różowy odcień, ale ich nie wysusza. Są błyszczące, ale takie nawilżone, że szok 😉(link do odpowiednika opisywanej pomadki) Moja ostatnia propozycja to pomadka (balsam) z Maybelline, Baby Lips Electro, w kolorze Pink Shock. Celowo nie zamieściłam jej obok balsamów z Nivea, bo dla mnie to bardziej pomadka. Lubię ją za to, że mogę bez lusterka ładnie pomalować sobie usta. Jest półprzezroczysta o delikatnym kolorze, ale jeśli chodzi o odżywienie, nawilżenie to jest słaba. A i moja ma zapach malinowej gumy mamby! I to wynagradza wszystko 😀💖 (link do balsamów Baby Lips Maybelline w sklepie internetowym Rossmann) 10. KOSMETYKI DO PAZNOKCI: Na koniec zostawiłam rzeczy do paznokci. Od długiego czasu noszę hybrydy na paznokciach, które sama robię, więc staram się nie kupować kolejnych tradycyjnych lakierów, które niepotrzebnie mi zaschną, gdy nie będę ich używać. Jak już pisałam wcześniej w tym poście, mam różne zastosowania bezbarwnego lakieru do paznokci- również do ochrony przed zdrapaniem złotej farby biżuterii z sieciówek. Na pierwszy ogień bezbarwny lakier z Miss Sporty, 3D Gel Effect, Long Lasting Top Coat. Ten lakier długo pozostaje na paznokciach i na prawdę nadaje im blask i gładkość hybryd! (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Drugi produkt do balsam do skórek z Sally Hansen. Ma on przepiękny ogórkowy zapach i pięknie wygląda. Skórki są po nim gładkie, nawilżone i da się je łatwo odsunąć po jego wchłonięciu. Zawiera ekstrakt z białej herbaty i ogórka. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) 💙💙💙 Zapraszam do komentowania i subskrybowania mojego bloga. Podzielcie się czy też macie podobnych Rossmanowych ulubieńców i czy już skorzystałyście z promocji! 💙💙💙
To już oficjalne! Będzie rabat 55% na kosmetyki do makijażu dla członków Klubu Rossmann. Ze zniżką kupujemy od 16 (VIP) lub 19 kwietnia 2019 (także online). Część Klubowiczów może cieszyć się wcześniejszym dostępem do promocji (16 kwietnia, wtorek), natomiast dla wszystkich akcja rozpoczyna się 19 kwietnia, piątek. Rabat obowiązuje w sklepach i przez internet, jedna osoba może skorzystać z niego 3 razy. Wszystkie szczegóły techniczne korzystania z promocji przedstawiamy w specjalnym wpisie na blogu. Zajrzyj TUTAJ by dowiedzieć się, jak kupować z rabatem 55% w promocji Rossmann A teraz czas na klasyki z Rossmanna, czyli produkty dostępne od dawna, na które zawsze warto zapolować w promocji… Kosmetyki do twarzy Revlon Colorstay (nowa formuła z pompką do cery mieszanej/tłustej) 69,99 na 36 zł Uwielbiamy nową formułę tego podkładu jeszcze bardziej, niż fakt, że wreszcie jest z pompką. Lekki, łatwo się nakłada, trwały i nie zatyka porów. Hit! Efekty nałożenia widać poniżej a więcej o podkładzie przeczytacie we wpisie z makijażem kosmetykami z promocji 49%. Loreal True Match podkład do twarzy 59,99 zł na 30,59 zł O tym, że nowa formuła True Matcha zaskoczyła, i to bardzo pozytywnie, przekonywałyśmy Was w zeszłym roku. I nadal nie zmieniamy zdania! Nazwa jest na pewno adekwatna do umiejętności kosmetyku! Sam fluid pięknie kryje dając przy tym nieskazitelne, zdrowe rozświetlenie (zobaczcie efekt glow na zdjęciach!). Bourjois, 123 Perfect CC / podkład / 50,49 25,75 PLN Niech was nie zmyli opis tego kosmetyku. To nie żaden kremik CC, a pełnoprawny, kryjący i wygładzający podkład. Pięknie stapia się ze skórą, ma dobre, żółtawe jasne odcienie, długo się utrzymuje i zapewnia naturalny efekt. L’Oreal Paris, True Match / korektor / 27,99 14,27 PLN Bardzo uniwersalny. Kryje na tyle dobrze, że poradzi sobie z niedoskonałościami na twarzy, ale jest też na tyle delikatny, by sprawdzić się na wrażliwych obszarach wokół oczu. To też świetna baza pod cienie. Diablo wydajny! L’Oreal, Infallible Sculpt / paleta do konturowania, 01 Light/Medium / 76,99 39,20 PLN To nie jest najlepsza paleta kremowa na świecie, ale na pewno paleta o jakości porównywalnej do Make Up For Ever (która kosztuje 199 zł). Lovely, puder sculpting, 15g/18,99 9,43 PLN Zużyłam całe opakowanie i wiem, że i w tym roku kupię je w promocji. To jasny i transparentny puder matujący, dość jasny i żółtawy bronzer oraz piękny słoneczny rozświetlacz w jednym. Sprytny kosmetyk na wyjazdy, ale też do porannego makijażu. Jeden z najładniejszych kolorów drogeryjnych bronzerów (lepszy niż słynna czekoladka Bourjois, paleta Rimmel x Kate Moss). Max Factor Creme Puff Blush róż do policzków 51,49 zł na 26,26 zł Aksamitna konsystencja różu sprawia, że trudno się mu oprzeć i ciągle nie dotykać. Ale jak się już uda, to zachwyca także swoim długim działaniem. Cała gama Creme Puff to słodkie, soczyste kolory. Max Factor Mastertouch korektor 45,99 zł na 23,45 zł Ten produkt sprawdza się przy osobach, które nie potrzebują wielkiego krycia zasinień pod oczami, ale lekkiego rozjaśnienia i rozświetlenia. Najlepiej aplikować go przy pomocy palców, delikatnie wklepując w okolice oczu. Następnie lekko przypudrować pudrem (ale takim, który nadaje się pod oczy! Czyli bardzo lekkim i transparentnym). Kosmetyki do oczu L’Oreal Paris Paradise Extatic Odkrycie końca ubiegłego roku, naszym zdaniem tusz roku (za co otrzymał nagrodę Blessy Roku 2017) . Najlepsza jak do tej pory maskara L’Oreal i śmiemy twierdzić, że najlepsza w całym Rossmannie. Niesamowicie pogrubia, podkreśla, zwiększa objętość rzęs. Jest trwała i szybka w aplikacji. Must have! L’Oreal Paris False Lash Wings Superstar, tusz do rzęs 60,99 zł na 31,10 zł Ukochany tusz do rzęs i to z dwóch powodów. Jest megaczarny i ma najlepszą na świecie bazę pod tusz, której używam niemal codziennie ze wszystkimi swoimi ulubionymi mascarami. Spaktakularny efekt i krótszy czas makijażu dzięki pogrubiającej bazie. Maybelline, Color Tattoo / cień do powiek w kremie / 25,69 13,10 PLN Jeden z najczęściej polecanych przez blogerki kosmetyków drogeryjnych, który naprawdę zasługuje na uznanie. Cień do powiek, baza, a nawet pomada do brwi (odcień taupe). Doskonały zamiennik Paint Potów z MAC. Max Factor, Kohl Pencil / kredka do oczu, nr 090 / 30,99 15,80 PLN Idealna beżowa kredka, lepsza niż wiele drogich, luksusowych produktów na linię wodną. Choć nie jest żelowa, długo się utrzymuje i naprawdę odświeża spojrzenie. Polecam też białą – równie dobra! Bourjois, Liner Pinceau / eyeliner, ultra black / 52,29 26,66 PLN Klasyczny liner w bardzo czarnym kolorze z bardzo cieniutkim pędzelkiem. Mega precyzyjny i trwały. Znamy się od lat i – mimo wielu nowości na rynku – nic z Rossmanna go nie przebija. Robi piękne cieniutkie kreski, nie wysycha i wystarcza na baaardzo długo. Kosmetyki do ust i paznokci L’Oreal Paris Color Riche szminka do ust 62,39 zł na 31,81 zł Świetne kolory, nawilżenie przy jednoczesnym kremowo-matowym wykończeniu, dobra trwałość i naprawdę luksusowe opakowanie. Warto wylosować kilka z 20 barw z serii. Na ulubiony to 640 Erotique o matowym wykończeniu. Love! Maybelline, Color Sensational, szminka do ust 29,59 zł na 15 zł O ile płynne pomadki Maybelline nie wyszły, kremowe wciąż trzymają poziom. Szczególnie fajne są nudziaki – idealnie kremowe i komfortowe na co dzień. Sprawdźcie serię Matte Nude! Bourjois Rouge Edition Velvet matowa pomadka do ust 55,59 zł na 28,35 zł Pomadka, która ma chyba taką samą ilość zwolenników, co przeciwników. Bo to prawda – była jedną z pierwszych na polskim rynku, która łączyła matową formułę i płynną konsystencję. Do tego pięknie pachnie, ma cudowną gamę kolorów i przyjemny pędzelek do aplikacji. Ale! Trzeba uważać bo lubi wychodzić poza kontur warg i się nieprzyjemnie rozlewać. Sally Hansen, Miracle Gel / lakier do paznokci / 17,85 PLN Piękne odcienie, a do tego bardzo dobry, nabłyszczający top coat (można go używać też na inne lakiery i działa). Paznokcie stają się grubsze, błyszczące, bardziej odporne na uszkodzenia. Nie jest to jeszcze hybryda, ale coś w rodzaju lepszego lakieru standardowego. Po ponad roku używania potwierdzamy – to najlepsze, co paznokcie mogą dostać w Ross. To jeszcze nie koniec! Koniecznie sprawdźcie inne wpisy z tej serii: > kosmetyczne hity z Wibo i Lovely za 5-10 zł > makijaż 100% drogeryjny (wraz z recenzjami kosmetyków).
ROSSMANN CO KUPIC A CZEGO NIE?! Zamknij reklamę aby wznowić odtwarzanie × Czy nadal oglądasz? tak nie Chromecast Pomiń reklamę Potrzebujesz szybszego ładowania Lada dzień rusza słynna i wyczekiwania przez większość promocja w Rossmannie. Budzi skrajne emocje: część z was zapewne od dłuższego czasu zwlekała z większymi zakupami skrupulatnie przygotowując strategię, ale wiem też, że wiele osób jest zniechęcona panującymi wtedy tłumami i brakami w szafach. Dziś więc konkretnie o tym, po co na pewno warto się wybrać, jakie zmiany w samym mechaniźmie promocji nas czekają i czy ostatecznie Rossmannowa promocja ma sens? Przede wszystkim, co być może już wiecie – tegoroczna edycja promocji różni się od dotychczasowych wysokością możliwego do uzyskania rabatu i brakiem podziału na kategorie (produkty do oczu, ust, paznokci) – wszystko dostępne jest w promocji łącznie, między 20 a 28 kwietnia. Co ważne, tym razem oprócz ogólnego rabatu w wysokości 49%, możecie złapać kosmetyki taniej aż o 55% – dołączając do klubu Rossmann – wszystkie informacje na ten temat znajdują się w linku. Chociaż zdecydowanie zalecam kosmetyczny umiar i strategiczne podejście do tematu, to wiem, że promocja w Rossmannie jest dobrą okazją żeby trochę odświeżyć swoje kosmetyczne zasoby i zupełnie się temu nie dziwię. Poniżej znajdziecie więc kilkanaście moich sprawdzonych, solidnie przetestowanych produktów które nigdy mnie nie zawiodły – a wśród nich kilka bestsellerów i kilka świeżaków. Są tu godne uwagi podkłady, korektory, kilka świetnych tuszy do rzęs i pomadek. Zresztą – same zobaczcie. PODKŁADY I KOREKTORY Inwestycja w podkład to podczas promocji jedna z bardziej sensownych rzeczy, bo te zwykle są jednym z większych wydatków. Choć trudno mi wskazać na podkład idealny, to również na drogeryjnych półkach kryje się kilka perełek, w różnym przedziale cenowym. Z pewnością, jeśli w Waszym Rossmannie znajduje się szafa Revlonu, warto sięgnąć po słynny Colorstay. W nowej wersji wzbogaconej o pompkę, to podkład który większości osób po prostu się sprawdza. Spodziewać się po nim możemy bardzo dobrego krycia, ładnej, neutralnie beżowej gamy kolorystycznej. Odcień 150, który ja posiadam, jest bardzo jasnym, piaskowym beżem, który nie ciemnieje, nie ściera się w ciągu dnia i nie zapycha. Podkład nie należy do najlżejszych – jest dość gęsty i treściwy, ale aplikowany gąbeczką wygląda nadal bardzo naturalnie w stosunku do swojej trwałości. Regularna cena to około 70zł, w związku z czym zdecydowanie warto zwrócić na niego uwagę. Występuje w dwóch wersjach – do cery tłustej i mieszanej, które różnią się konsystencją i minimalnie tonacją. Moja wersja to ta do skóry mieszanej i tłustej, bo zależy mi głównie na ładnym kolorze, a co do właściwości – wspierany odpowiednio nawilżającym kremem, nie wygląda sucho i zostaje na skórze przez kilka dobrych godzin. Max Factor Facefinity to podkład, o którym pisałam już TUTAJ, ale niezmiennie polecam ten podkład. Mimo, że to hybryda bazy, podkładu i korektora, stale zachwyca mnie jego leciutka, nietłusta formuła i dobre dopasowanie do naturalnego koloru skóry. Gama kolorystyczna jest szeroka, a najjaśniejsze odcienie – naprawdę jasne, choć delikatnie skręcają w różowe tony. Mimo wszystko, podkład lekki, krycie przyzwoite – warto zwrócić uwagę. Jeśli poszukujecie podkładu matującego, pomysłem może być Bourjois Air Mat – czyli gęsty, konkretny, matujący podkład, który zastyga, faktycznie matuje, ale na szczęście nie jest zbyt tępy i suchy. Gama kolorystyczna nie należy do najjaśniejszych, ale jest przyjemnie oliwkowa i pod tym względem to na pewno duży plus. Więcej o nim pod linkiem. Pośród tańszych propozycji, warto wypróbować podkłady z linii AA – na przykład ten rozświetlający z serii Lumi. Ich kolorystyka jest bardzo ładna: to neutralne beże, krycie w przypadku wersji rozświetlającej jest średnie, ale na pewno lepsze niż w przypadku kremu BB, a higieniczna i wygodna tubka to dobry patent na przykład do wyjazdowej kosmetyczki. W regularnej cenie kosztuje 13,99zł – więc w promocji -55% jego zakup to naprawdę drobiazg. W kwestii korektorów nie ma moim zdaniem w Rossmannie powalającego wyboru, ale zarówno Maybelline Affinitone jak i L’Oreal True Match to godne uwagi produkty. Affinitone jest lżejszy, bardziej transparentny i delikatny, z kolei True Match (mój odcień – nr 2 Vanille) to rzadko spotykany, słoneczny żółtek. RÓŻE, BRĄZERY, PUDRY W tej kwestii mam w gotowości dwa róże, od jakiegoś czasu dość popularne i jedną świeżynkę. Róże to podobne do siebie, opalizujące i połyskliwe odcienie, inspirowane poniekąd słynnym NARS Orgasm. Mowa o różu Wibo Ecstasy nr 1 oraz Lovely Oh Oh Blusher – holograficznym różu do policzków. Oba produkty mają złoto brzoskwiniową bazę, a na policzku z powodzeniem wystarczy ich obecność solo, bez dodatkowego rozświetlacza. W moim odczuciu Lovely napigmentowany jest mocniej, wyraźniej zostaje na skórze – Wibo jest zdecydowanie wygodniej i solidniej zapakowany w poręczne pudełeczko z lusterkiem, ale tutaj musimy więcej nabrać go na pędzel i wklepać w skórę. O różu Wibo przeczytać możecie w moim pierwszym wrażeniu TUTAJ. Cena kosmetyku Wibo to 21,99zł, z kolei Lovely – 9,69zł. Najchętniej połączyłabym formułę Lovely z oprawą Wibo, ale… nie można mieć wszystkiego, chociaż dzięki tej promocji – nawet zakup obu kandydatów wydaje się sensowny. Jeśli chodzi o brązer, to nie pamiętam kiedy ostatnio sięgnęłam po drogeryjny- dopiero nowość również Lovely, skusiła mnie i skłoniła do zakupu. Mowa o zgrabnym, czekoladowym brązerze Milky Chocolate, czyli jaśniejszym z dwóch dostępnych. Motyw czekolady, choć znany z brązerów Bourjois, nie jest tutaj wyraźną kopią i udał się całkiem zgrabnie. W cenie 23,69zł dostajemy naprawdę estetyczny produkt, delikatnie pachnący czekoladą, w zgrabnym, kartonikowym opakowaniu trochę przywodzącym na myśl theBalm. Puder jest bardzo mocno sprasowany, nie pyli się w starciu z pędzlem, można łatwo dozować jego ilość a na policzkach ma naturalny, stonowany odcień – ani szary, ani rudy. Chodzi o odcień Milky, bo jego ciemniejsza wersja jest już niestety dość ceglana. Zdecydowanie jeden z ciekawszych drogeryjnych brązerów. Puder, jaki ostatnio odkryłam i serdecznie mogę polecić, to jasny, prasowany puder w kompakcie Provoke – Light Touch nr 110. Przyznam, że używanie tego kosmetyku to przyjemność od a do z. Białe, zgrabne opakowanie które sprawnie zamyka się na klik, wyposażone w lusterko i miękki puszek to połowa sukcesu. W środku kryje się jasny, jedwabisty puder o przepięknym zapachu, który na skórze tworzy komfortowy, woalowy efekt bez wyraźnej zmiany kolorytu, za to z satynowym zmatowieniem i utrwaleniem makijażu. Moje tegoroczne odkrycie – w regularnej cenie kosztuje sporo, bo 77,29zł – tym bardziej polecam zwrócić na niego uwagę w trakcie promocji. Proponuję także powąchać :). TUSZE, PRODUKTY DO RZĘS I OCZU W tej kwestii mam dla Was naprawdę niezawodne typy. Są trzy tusze, jedna odżywka i mój ponadczasowo ulubiony żel do brwi. Odżywka-baza-serum Eveline Advance Volumiere to produkt wielofunkcyjny – teoretycznie pielęgnuje, odżywia i poprawia kondycję rzęs, ale sama najczęściej stosuję ją właśnie jako bazę pod tusz. Choć ma biały kolor, to jest to niewidoczna pod warstwą finalną tuszu, za to rozczesanie, wydłużenie i efekt pogrubienia jaki serwuje – całkowicie zmieniają to, do czego przyzwyczaja nas przeciętny tusz do rzęs. 14,99zł to cena, jaką płacimy za to cudo i uwierzcie mi – jest tego warte nawet regularnie. Jeśli chodzi o same tusze, to mam tu trzy pewniaki: żółty tusz Miss Sporty Studio Lash – będący trochę kuzynem słynnego tuszu Lovely, Maybelline – Lash Sensational i L’Oreal Volume Million Lashes So Couture. Wszystkie trzy prezentują różne grupy cenowe, ale są podobnie do siebie niezawodne. Żółciak Miss Sporty jest najbardziej mokry, wydłużający i intensywny jeśli chodzi o kolor. Na temat Lash Sensational pisałam już TUTAJ – to rewelacyjny tusz podkręcający, budujący objętość i realnie dodający rzęsom lekkości – a skręt utrzymuje się tu naprawdę przez cały dzień. L’Orealowy So Couture to taki tusz, który niezależnie od tego jakie z natury macie rzęsy – na pewno wydobędzie z nich tyle, ile się da. Ten tusz po prostu każdą rzęsę jest w stanie wyciągnąć, rozczesać i rozdzielić, dzięki czemu zamiast smętnych kępek – mamy idealnie rozstawiony wachlarz. To też tusz, którego z przyjemnością używa się od pierwszego otwarcia. Szczerze polecam wszystkie trzy! Zwieńczeniem dzieła w okolicy oczu jest żel do brwi – L’Oreal Brow Artist Plumper w odcieniu Blonde. Tutaj krótko – ten żel robi kilka rzeczy naraz i robi je dobrze: dzięki małej, poręcznej szczoteczce – możecie zobaczyć ją TUTAJ – świetnie rozczesuje brwi i nadaje im ładny, uniesiony kierunek. Po drugie, on naprawdę mocno je utrwala: te brwi raz rozczesane, nie opadają i nie wędrują w różne strony, ale pozostają tak ufryzowane przez cały dzień. No i wreszcie – pokrywa je półtransparentną warstwą koloru (lub nie – bo jest też wersja przezroczysta), w przypadku odcienia Blonde jest to dość ciepły, ale wciąż ładny odcień ciemnego blondu. Ja używam go jako wykończenie do bardziej szarych i siwych pomad czy kredek, co ładnie je równoważy i tworzy bardziej naturalny efekt. Zdecydowanie mój nr 1 w kwestii utrwalenia. CIENIE Przyznam, że nie jest łatwo o niezłej jakości produkty do oczu – większość drogeryjnych cieni ma kiepską pigmentację i nienajlepszą trwałość. Perełką tutaj jest moim zdaniem paleta Wibo Neutral Eyeshadow Palette, o której dokładnie wraz ze swatchami pisałam TUTAJ – i nadal uważam, że w swojej kategorii cenowej (35zł) jest to bardzo uniwersalna paleta, o wygodnych gabarytach, wyposażona w lusterko i świetna na wiele okazji. Pozostając w temacie cieni, z pewnością warto też rzucić okiem na żelowe cienie Maybelline Color Tattoo – to już Rossmannowy klasyk. Jasne, brzoskwiniowe odcienie sprawdzą się jako baza, za to te bardziej intensywne – spokojnie „zrobią” cały makijaż oka samodzielnie. U mnie rządzi On & On Bronze – ładny, opalizujący, lekko miedziany brąz. PRODUKTY DO UST Tutaj będzie różnorodnie: mamy pomadkowy peeling do ust, kremową pomadkę, długotrwałe maty i komfortowy błyszczyk – dla każdego coś miłego. Lip Scrub Eveline to idealne, bo wygodne i skuteczne rozwiązanie pielęgnacyjne – w kremowej, olejkowej pomadce ochronnej zatopione są ścierające drobinki, mamy więc działanie dwufazowe: usuwamy martwy naskórek i suche skórki, jednocześnie odżywiając usta. Pomadka przyjemnie pachnie i kosztuje kilka złotych – rozwiązanie idealne. Po takim wstępie sięgnąć możemy właściwie po każdą pomadkę, ale jeśli mamy ochotę na maty, z pomocą przychodzi Wibo Million Dolar Lips – w odcieniu nr 6. To satynowa, zastygająca na mat pomadka z wygodnym aplikatorem, w odcieniu przybrudzonej, zgaszonej róży. Zdecydowanie na ustach wygląda na znacznie droższą pomadkę, a efekt jest bardzo szlachetny i utrzymuje się długo. Skoro jesteśmy przy matach – to podczas promocji warto skusić się na duet Lovely K Lips, czyli konturówkę i matową pomadkę w płynie. Szerzej o nich pisałam TUTAJ – sama planuję poszerzyć zbiory o inny odcień. Mimo ewidentnej inspiracji produktami do ust Kylie, trzeba przyznać, że to pomadka bardzo udana, długotrwała i intensywna. Dla zwolenniczek bardziej kremowych konsystencji, polecam uwadze Miss Sporty Wonder Smooth – serię mocno kolorowych, intensywnych pomadek o masełkowej konsystencji. Nie ma tu co liczyć na trwałość powyżej kilku godzin, ale odcienie i efekt nawilżenia są tak przyjemne, że warto mieć je w torebce – to jednocześnie kolor i przyjemne uczucie nawilżenia. Mój odcień to 203 Wonder Fuchsia – prawie neonowy, soczysty róż. Jeśli jesteście zwolenniczkami tradycyjnych błyszczyków, i bardziej niż mat lubicie efekt tafli – tu również mam swój typ. Nie jest łatwo trafić na przyjemny, nie klejący się błyszczyk o bardziej szlachetnym wykończeniu, ale koralowy Provoke – defacto nr 10 Tender Coral – to kosmetyk świetnej jakości. Pachnie truskawkową mambą, zapewnia przyjemny połysk, ale na szczęście bez efektu kleju, a dodatkowo odcień jest wyraźny i w połączeniu z taflą (ale bez żadnych drobinek), jaką daje – zapewnia wrażenie pełnych, powiększonych ust. Regularna cena to 44zł. od góry: K Lips w odcieniu nr 5, Wibo Million Dolar Lips nr 6 i Miss Sporty Wonder Smooth nr 203. Uff, tak wygląda mój najbardziej aktualny przegląd polecanych kosmetyków. Promocja w Rossmannie to dla wielu osób czas szalonych, spontanicznych zakupów, ale widzę też, że sporo osób strategicznie planuje swoje zakupy w oparciu o realne potrzeby. Ja sama być może skuszę się na kilka nowości w ramach testów, ale zdecydowanie pozostaję zwolenniczką umiaru – choć do minimalizmu wciąż mi daleko. Warto mieć na uwadze, że sporo z oferowanych w promocji kosmetyków, możemy na codzień znaleźć w różnych drogeriach online – w cenach zbliżonych do pułapu Rossmannowego -50%. Jakie plany zakupowe? Co macie na liście, czego nie uwzględniłam? Podpowiedzcie, bo sama głowię się nad tą kwestią, a poza korektorem z Astor, polecanym przez Maxineczkę, nic właściwie nie przychodzi mi do głowy 🙂Już niebawem czyli 16 października rozpoczyna się najpopularniejsza promocja w drogeriach Rossmann. Mowa tu oczywiście o promocji - 55 % na kosmetyki do makijażu ,która od pewnego czasu jest w troszkę innej formie a mianowicie rabaty sięgają nawet - 60 % i o ile dobrze wiem to nie ma żadnych ograniczeń co do ilości kupionych kosmetyków (kiedyś było minimum trzy różne produktyRuszyła wielka promocja w Rossmann! Kosmetyczne hity w świetnych cenach! Co warto kupić? Ruszyła wielka promocja -55 % w Rossmann! Od 9 października trwa akcja "Piękny początek sezonu" dzięki której możecie zaszaleć na zakupach i kupić swoje ulubione kosmetyki w niższych cenach. Z promocji może skorzystać każdy, kto zarejestruje się w Klubie Rossmann. Przypominamy, że trwająca właśnie promocja jest ważna jedynie przy zakupie minimum 3 różnych produktów do makijażu. Jeśli więc chcecie np. kupić trzy takie same podkłady, nie bedziecie mogli skorzystać z rabatu. Każdy klubowicz Rossmann może skorzystać z promocji -55% jedynie trzy razy. Wielka promocja w Rossmann to świetna okazja, żeby uzupełnić swoją kosmetyczkę albo zrobić prezenty dla swoich bliskich. My znaleźliśmy kilka kosmetycznych hitów, które zamierzamy upolować na zakupach! Zobaczcie, jakie kosmetyki skradły nasze serca! Korzystając z promocji -55% możecie je kupić w świetnych cenach. Przypominamy, że akcja trwa do 19 października! Zobacz także: Promocja w Rossmann -55 proc! Sprawdź, co musisz zrobić, żeby skorzystać z promocji. NOWE ZASADY! My pokochaliśmy podkład True Match od L’Oréal Paris! Dzięki wielkiej promocji w Rossmann możecie go kupić w bardzo atrakcyjnej cenie! Korzystaliście już z palety do konturowania twarzy od Wibo? Dla nas to absolutny hit! Zobaczcie więcej kosmetyków, które warto upolować podczas promocji w Rossmann! Julia Wieniawa zakochała się w... fuksji! Oto 10 szminek, które sprawią, że będziesz nosić ten kolor nie tylko wieczorem Julia Wieniawa zakochała się w... fuksji! Oto 10 szminek, które sprawią, że będziesz nosić ten kolor nie tylko wieczorem Jaki podkład wybrać na jesień? Przedstawiamy najlepsze kosmetyki tego sezonu! SHOPPING Jaki podkład wybrać na jesień? Przedstawiamy najlepsze kosmetyki tego sezonu! SHOPPING Mat. promocyjne Jesienne wyprzedaże w Reserved już wkrótce. Wiemy, na które rzeczy warto polować podczas wyprzedaży! Jesienne wyprzedaże w Reserved już wkrótce. Wiemy, na które rzeczy warto polować podczas wyprzedaży! Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl .